TOP 7 najbardziej irytujących bohaterów literackich

Bonjour. Znowu mnie wzięło na TOP 7. Nie wiem, dlaczego- mogłabym napisać sto tysięcy ciekawszych postów. Ale przechodząc do rzeczy- dzisiaj zaprezentuję Wam zestawienie siedmiu najbardziej irytujących bohaterek literackich.
Post może zawierać spojlery z "Harry'ego Pottera", "Pamiętnika z przyszłości"




Miejsce 7

Clary Jestem Nijaka Morgenstern
Yyy... To ona była bohaterką tych "Darów anioła"? Właśnie zadałam sobie to pytanie. Clary to rozlazła ameba, której autorka dała milion cech i tyle samo różnorodnych zainteresowań, myśląc, że panna Morgenstern będzie najbarwniejszą bohaterką w historii literatury. Ma mroczną duszę (ale to gotyckie), lubi czytać, rysuje, jest tajemnicza, zdesperowana, odważna, zdeterminowana... A przede wszystkim nijaka. Mimo, że "Miasto popiołów" czytałam miesiąc temu, tę bohaterkę pamiętam przez mgłę.

Miejsce 6

Gilderoy Jestem Dumny Bo Kłamałem Lockhart
Zdecydowanie najgorszy nauczyciel Obrony przed czarną mgią, lizus, jakich mało. Nie widział świata poza sobą, za wszelką cenę chciał być popularny Zatem co zrobił? Stwierdził, że zacznie oszukiwać i owe kłamstwa wypisywał w swoich dziełach, które czytały kury domowe i biedni uczniowie. I kiedy kończyłam czytać "Komnatę tajemnic" poczułam ogromną ulgę, dowiadując się o jego losie.

Miejsce 5

Kylie Kogo Mam Wybrać Galen z "Wodospadów Cienia"
Dziękuję ci Kylie, że obrzydziłaś mi tę serię. Bardziej niezdecydowana od Belli Łabędź ze "Zmierzchu". Pojęcie oryginalność chyba nie jest znane owej pannie. Czarny nie jest modny, nie lubię tej dziewczyny co się ubiera na czarno, a tamta ma kolorowe włosy, o fuj. Nie mogłam zrozumieć jej zachowania. Już pominę jej bark zdecydowania i mizianie się do dwóch facetów na przemian. Zero dojrzałości.

Miejsce 4

Rosaleen Muszę To Posprzątać z "Pamiętnika z przyszłości"
Nie pamiętam nazwiska, a książki mi się nie chce teraz wertować. Wybaczcie.
Rosaleen to wariatka, ukrywająca się pod maską kury domowej. I nic nie mam do wariatek- w literaturze są zazwyczaj bardzo ciekawe (chociażby bardzo lubiana przez mnie Bellatrix Lestrange). Ale kiedy wariatka zamienia się w kurę domową, to z książki robi się masakra. Owszem, był to zabieg celowy, ona miała taka być, co nie zmienia faktu, że swoim sprzątaniem czystych mebli mnie irytowała niemiłosiernie.

Miejsce 3

Eadlyn Mi Się Wszystko Należy Schreave z "Następczyni"
Edzia to rozpieszczony przez rodziców bachor. Twierdzi, że dosłownie wszystko się jej należy. Wydziera się na rodziców, traktuje jak pomyje, bo przecież to ona gra tu rolę główną... Nie potrafi docenić, tego co ma, ponieważ wciąż ma tego za mało. A Eliminacje? Pff, to tylko głupi wymysł jej ojca! To się nie może udać!

Miejsce 2

Catherine Biedna To Ja Jestem Linton z "Wichrowych wzgórz"
Córunia kochanej, równie irytującej mamuni. Potrafi tylko płakać, i płakałaby całe życie z przerwami na pisanie listów miłosnych. I znów by płakała, bo biedna gospodyni odnalazła odpowiedzi na jej liściki miłosne. Zwykła zakochana na śmierć i życie wiktoriańska dziewucha, której pod wpływem miłości się we łbie przewraca. Nie mam nic do listów, ale w jej wydaniu były za ckliwe...

Miejsce 1

Isabella Nie Potrafię Domknąć Gęby Swan
Głupia, rozlazła, bezmyślna, niezdara. Ludzki odpowiednik pierwotniaka. Czyta "Wichrowe wzgórza" oraz inną klasykę angielską, chociaż nic z niej nie rozumie. Myśli, jak czterdziestolatka. To nie wszystko! Podniecają ją martwe, stare ciała, co świadczy o tym, że jest nekrofilem i pedofilem. Charakteru to to babsko za grosz nie ma, chociaż autorka, podobnie jak w przypadku Clary sugeruje nam kilka zainteresowań. Poza tym jest robotem. Czy na jakąkolwiek sytuację ona zareagowała jak siedemnastoletnia, przeciętna dziewczyna? Nie.

A jacy bohaterowie Was irytują?