Tytuł: "Lato koloru wiśni"
Autorka: Carina Bartsch
Gatunek: romans, New adult
Ilość stron: 491
Ilość stron: 491
Emely Winter jest dwudziestotrzyletnią studentką literaturoznawstwa. Nie prowadzi bogatego życia towarzyskiego, jednak zmienia się to, gdy do Berlina, w którym główna bohaterka mieszka wprowadza się jej najlepsza przyjaciółka Alex. Będzie jednak mieszkała ze swoim bratem Elyasem, którego Emely serdecznie nienawidzi, mimo, że kilka lat temu skrycie się w nim podkochiwała.
Brzmi jak typowy romans, prawda? I nie zdziwię Was- to jest typowe love story. Jednak jest ono wolne od schematów, bohaterowie nie zmieniają się pod wpływem miłości, nie ma tutaj też typowego happy-endu, jak to zazwyczaj w romansach jest. Wyróżnia się ona ciętym, sarkastycznym humorem, którym przepełnione są kłótnie głównych bohaterów. Chyba nigdy nie uśmiałam się przy książce aż tak bardzo. Poważnie, jest to jedna z najzabawniejszych powieści, jakie przeczytałam.
-Wiesz co? Gdyby w słowniku były obrazki, obok słowa "dupek" znajdowałoby się twoje zdjęcie.-Wow- zaśmiał się- Można by pomyśleć, że mnie nie cierpisz.-Mogę tylko zasugerować, byś zaufał swojej intuicji.
Bardzo polubiłam też głównych bohaterów, którzy zostali wykreowani przez autorkę w niezwykle wyrazisty sposób. Emely, mimo swojego ciętego języka jest ciepłą i sympatyczną osobą lubiącą książki. Elyas może wydawać się aroganckim dupkiem, jakich pełno w NA, jednak stara się pokazać swoje prawdziwe oblicze, które jest całkowicie inne. Jest jeszcze Luca, tajemniczy mężczyzna, z którym Emely chętnie koresponduje.
Może teraz przejdę do wad. Po pierwsze- nie mogłam się przyzwyczaić do faktu, iż bohaterowie mają po dwadzieścia parę lat. Zachowywali się tak, jakby mieli dziewiętnaście/ osiemnaście.Przykładem jest między innymi Alex oraz jej błahe problemy (a może ona po prostu była wieczną nastolatką?) Poza tym- rozwiązania pewnego wątku domyśliłam się w połowie książki. To było aż za bardzo oczywiste...
Podsumowując: "Lato koloru wiśni" to świetna, niewymagająca książka, idealna jako przerywnik między ambitniejszymi lekturami. Mogę polecić ją każdemu, kto szuka czegoś lekkiego i relaksującego.
Moja ocena: 8/10
Humor w tej książce jest naprawdę niesamowity! :D Co do bohaterów to też zwróciłam uwagę na tą sprawę z wiekiem - miałam to samo spostrzeżenie. Nie mniej jednak uwielbiam ta książkę :D Aczkolwiek druga część wydaje mi się jeszcze lepsza :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
O tak, druga część jest lepsza :D
UsuńKocham sarkazm w książkach i sarkastycznych bohaterów. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Jakiś czas temu widziałam negatywną recenzję tej książki, dlatego postanowiłam po nią nie sięgać, mimo przyciągającego tytułu, ale teraz widzę, że może jednak warto byłoby ją przeczytać :o Szczególnie, że ja zostanę wieczną nastolatką. Chciałabym ją (powieść) przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńPS. Świetna recenzja! Krótko i na temat, ja zawsze schodzę na jakieś poboczne tematy i wychodzi chaos. Bardzo długi chaos xD
Pozdrawiam, Poszukiwaczka Książek
Ja właśnie lubię zbaczanie z tematu i dziwię się, że tego nie zrobiłam xD
UsuńPomimo tego, że czasami lubię sięgać po luźniejsze książki, ta nie jest dla mnie. Zdecydowanie nie moje "klimaty".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie: http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/
Mimo, że ją polecasz raczej po nią nie sięgnę :P Piszesz, że jest to typowe Love story, a ja takich książek nienawidzę. Kocham fantastykę! Krew, flaki, przygodę. A jeśli już odchodzę od tego gatunku to tylko na rzecz pozycji, które poruszają ważne tematy, lub uczą (nie mylić z podręcznikami do szkoły xD)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Czasami mam chęć na takie książki, teraz już wiem, czego mogę się po niej spodziewać i z przyjemnością po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń